USA

All posts tagged USA

Ziobro = 0

Published 12 lutego, 2022 by xxx

Na tym uniwersytecie po prostu potrafią liczyć. Podobno cała społeczność akademicka czeka, kiedy PiS zlikwiduje wreszcie muzułmańskie pozostałości z polskiej matematyki i innych narodowych nauk, czyli arabskie cyfry.

Poznań-Uniwersytet Ekonomiczny.

Kmicic z chesterfieldem

Z cyklu: tymczasem w jadłodajni…

Aż 82 proc. Polaków wyraża poparcie dla Unii Europejskiej. To najwyższy wskaźnik ze wszystkich obywateli krajów należących do Wspólnoty.

Więcej o entuzjaźmie Polaków do UE >>>

Czym wcześniej komisja sejmowa powstanie, tym lepiej dla państwa, ponieważ trzeba tę sprawę wyjaśnić do końca, bo wygląda to niezmiernie groźnie. Komisja mogłaby określić skalę i stopień powagi sytuacji i w mojej ocenie to może być początek końca tego układu rządzącego – mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. I dodaje: – Niestabilność i nieprzewidywalność komisji jest jednym z największych jej niebezpieczeństw. Jeżeli to wszystko będzie oparte na Pawle Kukizie i tym, w którą stronę on skieruje swój wzrok, co będzie na pewno łechtało jego nad wyraz rozwiniętą ambicję, to dla dociekliwości komisji może być zabójcze.

Rozmowa z prof. Andrzejem Rychardem >>>

 

View original post

 

Morawiecki – p.o. prezesa – zaczyna od zwierania

Published 10 czerwca, 2018 by xxx

Mateusz Morawiecki przejmuje definiowanie celów PiS, chociaż prezes wyszedł ze szpitala. Jarosław Kaczyński niedysponowany – przyzwyczajmy się do trwałości tego stanu – więc naturalnym wydaje się, że premier zostaje p.o. prezesa. PiS to partia mająca tyleż struktury, co mentalność sekty, a może nawet zorganizowanej organizacji nie przestrzegającej prawa.

Morawiecki staje się consigliore, choć jeszcze wczoraj był osobą dopuszczaną do pocałunku pierścienia wodza, ale to Morawiecki ma głowę na karku, przynajmniej jeżeli chodzi o jej zawartość intelektualną. Reszta polityków w PiS służy do zbierania haraczów politycznych w terenie z różnym skutkiem, bo dowiadujemy się o ekscesach na spotkaniach Szydło, Kuchcińskiego i podobnych żołnierzy.

Morawiecki w zastępstwie prezesa daje głos mediom. Dowiedzieliśmy się, jaką krzywdę chciałby zrobić większości niezależnych mediów – 80% – mianowicie dekoncentrować, repolonizować, aby w ten sposób służyły władzy. Krótko pisząc – chce pisyzować informację

W wywiadzie dla „Gazety Polskiej” – organu PiS – którego fragmenty zostały udostępione publice przed ukazaniem się numeru tygodnika w środę – p.o. prezesa mówi o tym, jaką widzi rolę pisowskiej Polski na arenie międzynarodowej.

A jest ona ogromna, by nie powiedzieć, ze snu o potędze. Mianowicie nasz kraj ma być zwornikiem. Asocjacje ze zwieraczem kompromitują Morawieckiego jako użytkownika języka polskiego, ale czort z tymi nieczystościami semantycznymi. Władza PiS chciałaby zwierać USA i Unię Europejską, bo drogi Zachodu wg Morawieckiego zaczęły się rozchodzić.

Administracja waszygtońska postrzega nasz kraj rządzony przez PiS na razie tylko poprzez bardzo krytyczną ocenę – a to przy okazji ustawy o IPN, ustaw sądowniczych i wolności mediów – więc marzenia Morawieckiego nie zwierają się sensownie. O Unii Europejskiej premier niech zapomni, aby chciała słuzyć jako strona do jego zwierania, gdyż ciągle wisi nad głową PiS jak miecz artykuł 7 Traktatu oraz prawdopodobnie sprawa w Trybunale Sprawiedliwości UE o Sądzie Najwyższym.

Z podobnych wywiadów Morawieckiego może jedynie się cieszyć zespół „Ucha prezesa”. Formuła tego serialu wyczerpała się, widzowie wolą oglądać kabaret PiS na żywo. Oto więc Robert Górski dostaje premię za wytrwałość i może realizować sequel „Ucha” choćby pod tytułem „Zwornik p.o. prezesa”

Ba! Służę inspiracją. Do zwierania natchnienia można wykorzystać obraz Jana Breughela „Pochlebcy”, widzimy na nim kupca, któremu do czterech liter wchodzą tytułowi pochlebcy, bo ten sypie złotymi talarami z ogromnej sakwy. A prezesa można pokazać, jako zwornik dwóch serali poprzez obrazek z genialnego filmu Coppoli, jak to don Corlene już raz padł w ogródku, podniósł się jednak, dostał kule ortopedyczne.

Prezes i p.o. prezesa prowadzą PiS – a wraz z partią Polskę – na skraj. Taki hit.

Tak zwane zło: Kaczyński

Published 25 marca, 2018 by xxx

Przynajmniej w jednej kwestii wyprzedziliśmy USA i demokracje zachodnie. Otóż Paweł Śpiewak na początku roku akademickiego był zapowiedzieć, iż na Uniwersytecie Warszawskim studenci mogą wziąć udział w fakultatywnych zajęciach, w seminarium „Socjologia Jarosława Kaczyńskiego”. Co prawda w zajęciach bierze udział tylko 10 studentów, ale od czegoś trzeba zacząć.

Dopiero teraz nauka Jankesów podąża za „dobrą zmianą”. Na amerykańskich uniwerstytetach można posiąść wiedzę o władzy PiS, o której nauczają w ramach nowego przedmiotu „Erozja demokracji”. W Polsce myśl „geniusza z Nowogrodzkiej” rozpowszechnia tylko UW, a za Atlantykiem aż 16 uniwersytetówh, w tym na sławny Yale. Lepszej rekomendacji umysłowi prezesa PiS nie trzeba.

Jeszcze Kaczyńskiemu nie będą na świecie wystawiane pomniki, a jego „Porozumienie przeciw monowładzy” nie dostąpi porównań z „Księciem” Macciavellego, a raczej z pijarowskimi sztuczkami Goebbelsa, ale kto by się tym przejmował, bo – powtarzając za Julianem Tuwimem – najważniejsze, aby nazwiska nie pomylili.

Acz nie naucza o prezesie, ale przestrzega przed nim, wybitny konstytucjonalista prof. Wojciech Sadurski (Uniwersytet w Sydney), który Kaczyńskiego zna, uważa, iż ten odkrył w sobie niezgłębione pokłady cynizmu i jest tym bardziej niebezpieczny dla życia w Polsce, niż gdyby był tępym fanatykiem.

Sadurski twierdzi, iż Kaczyński uruchomił demony, które nie będzie łatwo cofnąć. Raczej nie pomogą nam kraje Zachodu – ani USA, ani Unia Europejska – jeżeli sami sobie z tym nie poradzimy. Polacy muszą uporać się ze złem, które za sprawą Kaczyńskiego dotknęło politykę i sferę publiczną.

Kaczyński sam w sobie jest przysłowiowy ze swoimi najgorszymi sortami, kanaliami, mordami zdradzieckimi. Nie trzeba więc na jego temat pisać żadnych oryginalnych teoretycznych prac, został zanalizowany choćby przez austriackiego noblistę Konrada Lorentza w dostępnych w języku polskim pozycjach „Regres człowieczeństwa” i „Tak zwane zło”. Zwłaszcza ta ostatnia publikacja mająca u nas kilka wydań opisuje źródła zła zarówna wśród zwierząt i ludzi. Kaczyński może być przykładem laboratoryjnym uruchomienia antyhumanitaryzmu, które u niego i członków PiS działa na zasadzie odruchu Pawłowa, w retoryce choćby otrzymujace miano w stosunku do przeciwników polityczych: „totalnej opozycji”, czy jeszcze bardziej widoczne w stosunku do uchodźców.

Dami sobie wyhodowaliśmy ten polip zła, który może zabić nasz kraj i odebrać w konsekwencji niepodległość.

Anatomia kłamstwa PiS

Published 7 marca, 2018 by xxx

Przy okazji nałożenia sankcji persona non grata przez Biały Dom na Andrzeja Dudę i Mateusza Morawieckiego możemy doświadczyć, jak wygląda anatomia kłamstwa konstruowanego przez PiS. Pouczająca to lekcja, bowiem pokazuje, jak nie powinna być robiona polityka, bo zawsze kończy się to degradacją Polski i ośmieszeniem polityka tego bądź owego.

Jeszcze wczoraj po ujawnieniu przez Onet sankcji personalnych dotyczących najważniejszych polityków na pisowskim szczycie spotkali się Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki i szef dyplomacji Jacek Czaputowicz.

Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert pytana o zakaz spotkań z polskim premierem i prezydentem w związku z ustawą o IPN, odpowiedziała: „Informacje, które mówią o zawieszeniu współpracy dotyczącej bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu, są po prostu fałszywe. Polska jest bliskim sojusznikiem w ramach NATO, to się nie zmieni. Nie znaczy to jednak, że zgadzamy się z przyjętą ustawą, co jasno wyraziliśmy”.

A zatem Nauert nie odpowiedziała na pytanie dotyczące publikacji Onetu, który to portal pisał o czymś zupelnie innym.

Dzisiaj od samego rana nastąpiła ofensywa medialna polityków PiS, która ma na celu zaprzeczyć kompromitacji. I jak to w tej partii bywa, wszyscy z nich posługują się takimi samymi komunikatami wypracowanymi przez służby pijarowskie, a przy okazji wychwalają samych siebie.

Lecz politycy PiS do „odkłamywania” uzywają mediów prywatnych, a nie tzw. narodowych, bo nikt oprócz nich ich nie śledzi, łażą więc do TVN, Polsatu, TOK FM, RMF FM, są jeszcze niezależne i wiarygodne.

Adam Bielan w TVN24 zachwala, że „mamy najlepsze relacje PL-USA, zarówno jeśli chodzi o kwestie współpracy militarnej, jak i wymiany handlowej”. Szkoda, że przy takich stwierdzeniach nie słyszymy rechotu publiki, jak w sitcomie.

Z kolei Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, w RMF FM nazywa to fake newsem, a dziennikarzom Onetu zarzuca, iż posługiwali się nieistniejącą notatką: „Proszę ją pokazać”.

Nawet Mateusz Morawiecki zabrał głos we własnej sprawie, co świadczy, że jemu i Dudzie jednak postawiono ultimatum w Białym Domu. Morawiecki powtórzył komunikaty wcześniej wyrecytowane przez Bielana i Dworczyka, iż „te doniesienia, które ujrzały światło dzienne wczoraj, okazały się zupełnie nieprawdziwe”.

Politycy PiS idą w zaparte, gdyż to kolejny dowód, iż ich działania przynoszą efekt szarańczy. Czego się nie dotkną, zniszczą, zdemolują – i zachwalają, że jest cacy i osiągnęli stan nirwany „najlepszości” na świecie.

Na takie dictum zaaregowali dziennikarze Onetu. Podają numer notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie, datowanej na 20 lutego – Z-99/2018. Nie ujawniają jej, gdyż musieliby ujawnić informatora, więc zwracają się do MSZ, aby notatkę odtajniono.

Na bazie notatki z ambasady polskiej w USA powstały wewnętrzne dokumenty w MSZ, jeden z nich autorstwa Jana Parysa cytuje Onet: „Ze względu na znaczenie USA dla naszego bezpieczeństwa nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy prezydent czy premier mają zablokowane kontakty z głównym sojusznikiem. Moim zdaniem uregulowanie sporu z USA jest ważniejsze niż spór z Izraelem czy rozmowy z KE na temat praworządności”.

Te dwa zdania Parysa mówią wszystko. Szarańcza PiS niszczy wszystko, zostawia po sobie ugór. A my jak w sitcomie („Ucho prezesa” na żywo) możemy rechotać z własnej głupoty, iż daliśmy im władzę.

Duda i Morawiecki mogą pocałować klamkę w Białym Domu

Published 6 marca, 2018 by xxx

USA nałożyła na Andrzeja Dudę i Mateusza Morawieckiego szczególne sankcje, zostali uznani za persona non grata w Białym Domu. Podkreślmy: szczególne sankcje, a nie ogólne. Różnica miedzy nimi jest taka, jak między profesorem zwyczajnym – tytuł obowiązujący wszędzie – a profesorem nadzwyczajnym, którym tytułuje się na uczelni zatrudniającej delikwenta, a jeszcze lepiej róznice oddaje ogólna teoria względności i szczególna teoria Einsteina.

Szczególne sankcje dotyczące Dudy i Morawieckiego będą działać – odźwierny w Białym Domu ma przykazane, aby tych dwóch osobników i ich wysłanników nie wpuszczać na pokoje – póki ustawa o IPN nie zostanie zmieniona, dopóty zostaną z niej usunięte zapisy kwestionujące święte słowa dla Jankesów o wolnosci słowa, wolności badań i wypowiedzi.

Waszyngtońską administrację trząchło, iż mieniący się demokratami politycy PiS nakładają cenzurę i za wolność wypowiedzi możliwa jest sankcja prawna, bo tym jest ustawa o IPN. Szczególne sankcje wobec Dudy i Morawieckiego nie muszą być ogłaszane, gdyż należą do sfery dyplomacji. To tak, jakbyśmy na ulicy zobaczyli Dudę, badź Morawieckiego i przeszli na drugą stroną. A że ulica należy do Amerykanów, więc nie wpuszczą na nią tych dwóch osobników, niech sobie łążą, gdzie chcą, byle nie narażali swoimi osobami na szwank rozumu.

Oczywiście, politycy PiS zaprzeczają owym sankcjom, bo nie zostały oficjalnie ogłoszone. Otóż sankcje szczególne płyną w nieoficjalnym nurcie, komunikuje się o nich poprzez zamierzony wyciek. I z takim mamy do czynienia. Dziennikarze Onetu dostali cynk, następnie sankcje potwierdził amerykański portal BuzzFeed.

Jarosław Kaczyński może tylko zacierać ręce. Na niego nie zostały nałożone sankcje, wszak od niego zależy, czy Duda i Morawiecki coś zrobią, aby ustawa o IPN została zmieniona i zaakceptowana przez zachodni świat.

Tymczasem w PiS zostały uruchomione mechanizmy obronne i zaprzeczenia. A to znaczy, że rozpoczęło się polowanie na kozła ofiarnego. Kto zawinił?

Jak w takiej animalnej polityce bywa, zwykle źle zaplanowana jest nagonka, bo kozioł ofiarny zamienia się w osła. Ile kozłów by nie złożone w ofierze udobruchania bóstwa, to i tak pozostanie opinia, że ma się do czynienia z osłami.

Artykuł 7 Traktatu UE wisi nad Polską jak miecz Damoklesa

Published 19 grudnia, 2017 by xxx

Zachowanie Mateusza Morawieckiego podczas ostatniego szczytu Unii Europejskiej było wcześniej zaplanowane, aby powiedzieć – potem wyraził się – że Polska pisowska nie będzie petentem. I to nie dlatego, że PiS wstaje z kolan, lecz z powodu sytuacji do której nasz kraj doprowadzili.

Doprowadzili do narożnika, nam każą przyjmować ciosy na siebie, sami biorą nogi za pas, jak Morawiecki.

Słynny artykuł 7 Traktaktu Unii Europejskiej (sankcje) wisi nad Polską jak miecz Damoklesa, a PiS nie ma już żadnych narzędzi, aby go powstrzymać. Musieliby się wycofać z ustaw sądowniczych, ale wiemy, że tego nie zrobią. Predzej, czy później spadnie na nas ostrze rozstania.

Morawiecki przygotowuje się do roli bohatera, może nawet zadeklarować jakiś ochłap „kompromisu” typu, że PiS z czegoś się wycofa, aby przedłużać agonię. Dobre to było rok i dwa lata temu, gdy zapraszano Komisję Wenecką, dzisiaj przestaje działać.

Niezrozumienie polityki europejskiej i globalnej w PiS jest zastanawiające. Na Zachodzie politycy wypowiadają się, gdy przeprowadzą wszechstronne konsultacje. Tak należy traktować głos o poparciu dla zastosowanie artykułu 7 prezydenta kraju, gdzie użyto gilotynę, Emmanuela Macrona i kanclerz Niemiec Angeli Merkel, gdziez kolei gilotyna na głowy Bourbonów została wyprodukowana. Może jeszcze nie dzisiaj, ani jutro, ale przy tak uprawianej polityce względnie szybko nastąpi dekapitacja Polski.

Fatalne stosunki z UE miały być rekompensowane klientyzmem wobec USA. Myślenie żałosne, jeżeli zważy się, w jaki sposób za Oceanem jest traktowana konstytucja i poprawki do niej. Tam nie zmienia się konstytucji, bo jakiś prezydent dostał oświecenia, tam dopisanych zostało 27 poprawek i są pismem świętym demokracji.

Przed prawem ustrojowym klęka się, a jako rekwizyt w przysiędze konstytucję zastępuje Biblia. PiS liczył na Trumpa, którego impet demolujący został natychmiast powstrzymany przez Sąd Najwyższy (któremu nikt nie jest w stanie odebrać prerogatyw ustrojowych).

To z waszyngtońskiego Departamentu Stanu wyszło oświadczenie w sprawie nałożenia kary przez KRRiT na TVN, które miało moc truchlejącą dla pisowskich zapędów cenzorskich.

Jeszcze silniejszy głos zza Oceanu wydali prawnicy – korporacja (jak powiedzieliby politycy PiS) rzadzaca USA – Amerykańskie Stowarzyszenie Prawników (ABA), organizacja zrzeszająca ponad 400 tysięcy członków postanowiła stanąć w obronie wolności sądów w Polsce. Hilarie Bass, przewodnicząca ABA zwróciła się do Andrzeja Dudy z apelem o zawetowanie ustaw sądowniczych. Zapowiedziano ponadto monitorowanie pisowskiego bezprawia ustrojowego. Ten głos przełoży się na naszą gospodarkę, bo korporacje amerykańskie mają bliskie związki z ABA.

Trump zagrożeniem dla nas i dla USA

Published 6 lutego, 2017 by xxx

nie-chce

Całkiem niedawno mogliśmy czuć się bezpiecznie i trzymać polski fason, „moja chata z kraja”. Ot, na miejscu złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma.

Złapał pisowiec peowca… Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy w USA Baracka Obamę zastapił Donald Trump. Jeszcze zdążył przyjechać do Żagania kontygent wojsk amerykańskich, ale to z dużo wcześniejszego rozdania PO i NATO.

Ten czas sielanki kończy się. Polska ma jedynego fałszywego sojusznika w Europie – Węgry, które sprzedadzą nas za czapkę rosyjskich gruszek.

Jarosław Kaczyński wyizolował nas w Unii Europejskiej i wątpię, czy dogada się z Angelą Merkel. Ale to i tak nie poprawi naszego bezpieczeństwa i sytuacji geopolitycznej, która zagląda nam w nasze przerażone oczy.

Więcej będziemy wiedzieli po spotkaniu Trumpa z przywódcami państwo NATO, ale dzisiaj można wskazać na dwa czynniki, które zdeterminują owe spotkanie. Przede wszystkim Trump nie wierzy w NATO i to nie z powodów, iż USA na sojusz najwięcej łoży, ale nie wierzy w wartości świata zachodniego, wartości demokratyczne, które są dla niego tyle samo warte, co autokratyczne, idąc dalej, co jego przyjaźń z Putinem.

Całkiem możliwe, że Putin zechce sprawdzić więź swoją z Trumpem i najedzie sobie na Estonię. Kto będzie chciał umierać za Tallin? Na pewno nie Jankesi, na pewno nie Europa. Może Macierewicz z Misiewiczem?

Znawczyni USA i polityki globalnej Anne Appelbaum w wywiadzie z „Newsweekiem” kasandryczy, iż USA czeka ciężkie doświadczenie kryzysowe, a naszą część Europy rosyjska okupacja.

Aby być dokładnym, wybitna publicystka mówi: nie chcę wieszczyć katastrofy.

Więcej >>>

POWIĄZANE WPISY:

  1. Trump to miód na serce Putina
  2. Trump zapowiada ciekawe, acz przeklęte czasy
  3. Tusk, UE i Trump
  4. Washington Post: Kaczyński zagrożeniem

Tusk, UE i Trump

Published 2 lutego, 2017 by xxx

tym

Unia Europejska nigdy nie znalazła się w takim kryzysowym okrążeniu, jak dzisiaj. Szczególnie ostatnie zagrożenie jest najgorsze i niemal było nieprzewidywalne.

UE poradziła sobie z kryzysem w strefie euro, Brexit też nie wydawał się złowieszczony, kryzys z emigrantami był do przełknięcia, bo większe masy ludzkie przyjmowały najbogatsze kraje europejskie, ale to, co przyszło ze Stanów Zjednoczonych, nie było brane pod uwagę.

Nawet przy założeniu, iż Trump zwycięży w wyborach prezydenckich, wydawało się, że rozejdzie się to po demokratycznych kościach za Oceanem, a u nas będzie najwyżej jakąś niedogodnością, z którą sobie poradzimy.

Trump jednak okazuje się zapowiedzią zupełnie czego innego, niż demokracja za Oceanem dotychczas produkowała. Przede wszystkim Trump deklaruje, iż USA nie będą trwałym elementem zachodniej cywilizacji. Pokój w Europie zasadzał się na wspólnocie wartości wewnątrz UE i na gwarancjach USA.

Dotychczasowi wrogowie europejscy zostali przyjaciółmi, myślę o Niemczech, Francji i w jakimś sensie języczka u wagi tych europejskich potęg, Wielkiej Brytanii.

Europa bez gwarancji USA może okazać się naga, konsolidacja polityczna wewnątrzeuropejska ciągle znajdowała się przed decydującymi decyzjami. Klasyczna UE może pluć sobie w brodę, iż zdecydowała się na tak daleko posunięte rozszerzenie, które wszak ją osłabiło, a pojawiły się zagrożenie rozsadzające Unię od wewnątrz, najcjonalizmy, taki jak w Polsce reprezentowany przez PiS.

Unia musi się liczyć, że Trump zrobi deal z Putinem, co do strefy wpływów, wówczas więcej niż pewne, iż obecmy kształtUE nie utrzyma się i Polska powróci do swojej tradycyjnej sytuacji geopolitycznej.

Donald Tusk napisał list do 27 przywódców unijnych w sprawie przyszłości tego najbardziej wysuniętego w przyszłość projektu politycznego. Na świecie wre, w krajach UE też, ale nie w Polsce, bo władze mamy niezdolne do żadnego dialogu.

Europa ma męża stanu, jakim jest Donald Tusk, Polska ma zakopleksiałego prezesa PiS i jego marionetki, która albo są bezwolne, jak Andrzej Duda, albo nijakie, zagubione i niewiele rozumiejące, jak Beata Szydło.

Po 1989 roku mieliśmy ogromnie wiele szczęście, ZSRR jak na życzenie rozpadał się, Niemcy były nam przyjazne, jak nigdy w historii, elity polityczne potrafiły z siebie wygenerować to, co najwartościowsze, aż przyszedł kompletny kolaps w postaci prezesa i jego partii, Polska się zapada, maleje, wraca na peryferia bez znaczenia, gdzie będzie pomiatana.

Więcej >>>

POWIĄZANE WPISY:

  1. Trump zapowiada ciekawe, acz przeklęte czasy
  2. Trump to miód na serce Putina
  3. Tusk, kadra na Euro 2016 i logo „Wyborczej”
  4. Kaczyński z ulgą, Tusk z kłopotem

Trump to miód na serce Putina

Published 16 stycznia, 2017 by xxx

europa-w-szoku

Zapowiada się, że Rosja wreszcie będzie miała sojusznika w osobie nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. Tego jakiś czas temu nie mógł sobie wymarzyć Władimir Putin.

Marzenie stało się ciałem. Polityka zagraniczna Trumpa dla Europy jest szokiem. Młodszy i potężny brat cywilizacyjny najprawdopodobniej podąży ku Wschodowi.

Wg Trumpa Unia Europejska powstała, aby Niemcy były potęgą gospodarczą, a nie – aby w Europie zapanował pokój po dwóch największych w dziejach hekatombach wojennych – I i II wojnach światowych.

NATO jest przestarzałe, uważa Trump, więc otrzymał oklaski na Kremlu od  rzecznika Dmitrija Pieskowa.

Niedlugo zatem pożegnamy się z bazą żołnierzy amerykańskich, którzy byli tak gorąco witani w Żaganiu. Wystarczy jakiś pretekst antyrosyjski, a tych znajdzie się na podorędziu, co niemiara.

Unia rozpadnie się, wieszczy Trump. Tak może być, gdy Moskwa wesprze we Francji Marine Le Pen i jej odpowiedników w innych krajach. W Polsce nie musi, bo PiS to miód na serce Putina.

Egoizmy nacjonalistyczne dostają działkę heroiny – tj. heroizmu. Wciągną ją nosem przez obydwie dziurki. Rozum już nie będzie potrzebny, ale emocje nacjonalistyczne. Niemcy i kraje Beneluxu sobie poradzą, ale my z pewnościa – nie, zwłaszcza przy jakości obecnej władzy, tj. braku jakości.

Witajcie rodacy w czasach, gdy geopolityka decydowała o naszej znikomości, zależności i wreszcie o stracie niepodległości.

Więcej >>>

POWIĄZANE WPISY:

  1. Trump zapowiada ciekawe, acz przeklęte czasy
  2. Polska PiS lezie w ręce Putina
  3. Okiem Putina: cyrk pcheł
  4. Kaczyński w stylu Putina, ocenia Bill Clinton

Trump zapowiada ciekawe, acz przeklęte czasy

Published 9 listopada, 2016 by xxx

z20951336qdonald-trump-hillary-clinton

Wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA niczego nie wróży dobrego Polsce i polskiej polityce.

Czy można sobie wyobrazić, aby Witold Waszczykowski zastosował subtelne metody dyplomatyczne w jakichkolwiek rozmowach z Waszyngtonem. Nawet nie mamy tam ambasadora.

Trump Polski nie będzie widział, a jedynie Moskwę, w tym miejscu globu. Bruksela będzie musiała się zdrowo napocić, aby utrzymać nie gorsze niż dotychczas stosunki z Waszyngtonem.

Tych problemów nie będzie miał Berlin, bo to gigant gospodarczy, jak zawsze ma świetnych polityków, poradzą sobie z Trumpem i jego administracją.

Na jakimś zakręcie (zakręt to wszak kryzys), a ten jest możliwy, możemy wylecieć z kolein Unii Europejskiej. Mamy jeden z najgorszych sortów polityków. Bruksela ma szczęście, że dostał im się Donald Tusk, który w tym kontekście może okazać się dla nas nieszczęście, bo niewydarzeńcy z PiS będą w niego łomotać.

Żyjemy w ciekawych czasach, czyt. przeklętych, ale mamy nieciekawych polityków u żłobu.

Obsuwać będziemy się cywilizacyjnie nawet szybciej, widocznie pisany nam marny los.

Więcej >>>