Beata Szydło

All posts tagged Beata Szydło

Caracale – przewał Watykanu, Macierewicza, Szydło, Morawieckiego

Published 17 lutego, 2024 by xxx

Wyborcza: To ma być najważniejsza komisja śledcza powołana przez koalicję rządzącą. Ani komisja ds. wyborów kopertowych, ani ta od afery wizowej nie mają takiego potencjału: ujawniane stopniowo nazwiska inwigilowanych Pegasusem mają być bombami, które pogrążą rząd PiS i doprowadzą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika ponownie przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

Gdy wyszło na jaw, że Brejza był inwigilowany Pegasusem, szef z CBA i jego zastępczyni dostali lukratywne stanowiska w Orlenie.

Komisja ds. Pegasusa ma przede wszystkim ustalić, kto pociągał za sznurki: zlecał nie tylko zakup oprogramowania, ale decydował też o zastosowaniu programu, równoczesnego inwigilowania wielu osób.

Dużo na ten temat mógłby powiedzieć dyrektor pionu technicznego w CBA, który zajmował się instalacją i obsługą Pegasusa. Tyle że zmarł na początku 2022 r., niedługo po tym, gdy na jaw wyszły informacje o tym, że polskie służby używały tego izraelskiego programu do inwigilacji opozycji. Wśród osób z techniki operacyjnej rodzi to rozmaite domysły i teorie spiskowe, które nie są jednak poparte żadnymi faktami.

Z naszych ustaleń wynika, że serce systemu znajdowało się w centrali CBA przy Alejach Ujazdowskich, sąsiadujących z budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tam w niewielkim pomieszczeniu do sieci były podpięte dwa komputery, obsługiwane łącznie przez kilku pracowników Biura Techniki Operacyjnej CBA.

To oni odpowiadali za obsługę systemu i byli wtajemniczeni w jego niuanse. Czasem decydowali również o tym, jakiej treści SMS-y należy wysłać na telefon osoby inwigilowanej, by zachęcić ją do kliknięcia w pozornie niewinnie wyglądający link do potencjalnie interesującej go informacji.

Już wiecie dlaczego Kaczyński i Duda bronią tych dwóch sukinsynów do upadłego? Pilnujmy świadków żeby nie zostały po nich tylko popioły w urnach!

Prezes jest w trasie i transie. Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem i wielkim nawigatorem. Nie są mu straszne żadne rafy czy mielizny. Jest tylko jeden problem.

Więcej o transie Kaczyńskiego >>>

 

Kaczyński na własnym pogrzebie

Published 25 czerwca, 2023 by xxx

Więcej o tchórzliwym Kaczyńskim w Bogatyni >>>

Tusk: Każdy, kto dzisiaj wypowiada cywilną wojnę UE i Zachodowi, podnosi rękę na najbardziej żywotne interesy naszej ojczyzny

– To nie czas, żeby pozwalać sobie na dowcipy, aluzje, insynuacje. Dzisiaj trzeba mówić precyzyjnie, jednoznacznie, wprost, co tu w Polsce trzeba zrobić, żeby uniknąć złego scenariusza, żeby Polska stała się znowu państwem porządnym, sprawnym, głęboko zakorzenionym we wspólnocie Zachodu. Nie możemy w żadnym wypadku skazywać Polski na osamotnienie. Każdy, kto dzisiaj, kiedy wojna jest u naszych granic, kiedy w Rosji rozpoczyna się wojna domowa, każdy kto wypowiada w tym czasie taką cywilną wojnę Unii Europejskiej i Zachodowi, podnosi rękę na najbardziej żywotne interesy naszej ojczyzny – powiedział Donald Tusk na wiecu we Wrocławiu.

Tusk: PiS w Bogatyni, tak jak w całej Polsce, ukradnie, zepsuje albo zniszczy – to jest definicja ich rządów

– Chciałbym, żeby to wreszcie też dotarło do tych wszystkich, którzy są ofiarami TVP Info, tej nieznośnej propagandy, tego steku kłamstw, który płynie z mediów rządowych każdego dnia. Tak, jesteście ofiarami tych kłamstw, tej propagandy, więc posłuchajcie kochani, bo nie może już dłużej tak być, że 1/3 Polski będzie pozbawiona wiedzy o tym, co PiS zrobił w Bogatyni i w całej Polsce. Więc PiS w Bogatyni, tak jak w całej Polsce, ukradnie, czego nie może rozkraść, to zepsuje albo zniszczy, to jest definicja ich rządów – powiedział Donald Tusk na wiecu we Wrocławiu.

Więcej o Donaldzie Tusku we Wrocławiu >>>

 

Dzień Flagi Kaczyńskiego

Published 2 Maj, 2023 by xxx

Mam już tego dość. Mam dość szczucia Kaczyńskiego, Morawieckiego, Ziobry i Kowalskiego na Unię Europejską. Mam dość szarży Brauna, Mentzena i Korwin-Mikkego, grzmiących o Polexicie. Jestem 21-letnim Europejczykiem i nigdzie się nie wybieram. Konfederacjo i PiS-ie, wara od mojej Wspólnoty.

Felieton Alana Wysockiego >>>

 

Janusz Ruskie Onuce Kowalski

Published 6 marca, 2022 by xxx

Kmicic z chesterfieldem

Poseł Kowalski zapomniał ze studia notatek. Z takimi tezami przychodzi do programu @JKowalski_posel, żeby rozmawiać o ataku Putina na Ukrainę, ponad milionie uchodźców i zagrożeniach dla Polski.

Po co premier Morawiecki spotkał się w Madrycie z europejskimi członkami putinowskiej międzynarodówki? Nie po to – jak twierdzi – by wesprzeć z nimi Ukrainę, tylko by uzyskać od nich potępienie Brukseli za stanowczość wobec Polski i Węgier.

Więcej o związkach partii Kaczyńskiego z putinowcami >>>

Coraz więcej informacji zaczyna wypływać wskazujących na to, że Putin od dawna planował atak na Ukrainę i ustanowienie strefy buforowej pomiędzy NATO a Rosją, w której to strefie miała być Polska. Być może Polska połączona z częścią Ukrainy.

Więcej o tym, jak Kaczyński zamierzał sprzedać Polskę, jeszcze nie powiedział ostatniego zdania >>>

 

View original post

 

Łajdak

Published 4 września, 2021 by xxx

“Nikt nie będzie nas pouczał, czym jest demokracja i praworządność, gdyż Polska ma bardzo długą i szlachetną historię walki z wszelkiego rodzaju totalitaryzmami i despotami” – stwierdził w piątek przed południem w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. To najprawdopodobniej reakcja na słowa komisarza Unii Europejskiej do spraw gospodarczych Paolo Gentilioniego, odnoszącego się do powodów opóźnienia akceptacji przez KE Krajowego Planu Odbudowy.

Więcej o Morawieckim, który robi z siebie idotę, a może nim jest >>>

Kmicic z chesterfieldem

Olać te środki Unijne.

W zapasie mamy nadwyżkę budżetową, złoto i miliardy odzyskane od mafii VATowskich oraz 1 bilion 400 miliardów od Prezesa.

Chałwa wielkim strategom.

Komu rośnie z powodu uchodźców?

– PiS.

Dlaczego więc RusBieł nadal ich wysyła?

– Bo RusBieł chce żeby PiS rządził.

Dlaczego RusBieł chce żeby PiS rządził?

– A kto nas marginalizuje w UE, NATO i psuje relacje z USA? Opozycja?

UE wstrzymała nam kasę na odbudowę, co jest efektem m. in. negowaniem wyższości prawa unijnego nad krajowym. Ta decyzja rozgrzała obóz władzy do czerwoności, który już rzuca ostrymi słowami na prawo i lewo, zupełnie nie dostrzegając sedna problemu.

Również i Beata Szydło uznała, że jej głos w sprawie jest niezbędny i jak napisała na Twitterze: – „Członek Komisji Europejskiej stwierdził, że pieniądze z KPO dla Polski zostają wstrzymane z powodu rozprawy przed polskim Trybunałem Konstytucyjnym. To otwarty, bezprecedensowy nacisk na Polskę i próba…

 

View original post 115 słów więcej

 

Ograć Dudę

Published 17 listopada, 2019 by xxx

Jarosław Kaczyński buduje IX RP, czyli III RP do kwadratu – wszystko będzie tak samo jak do tej pory, tylko bardziej: większe kombinatorstwo i kombinacje z instytucjami, większe obietnice i kto wie, może i szybsze zwroty akcji. Widać, że od wiosny, kiedy PiS uzyskał świetny wynik, partii rządzącej nie idzie coraz lepiej – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozmawiamy o rządzie, o roli Senatu, nowym marszałku i o wyborach prezydenckich. – Na dziś wygląda to tak, że kandydat PO zdobędzie najwięcej głosów, bo to partia, która istnieje 18 lat, zawsze była pierwsza albo druga. Musiałoby się zdarzyć coś naprawdę nieprawdopodobnego, np. PO musiałaby wystawić Magdalenę Ogórek, żeby nie wejść do II tury. Chociaż oczywiście w polskiej polityce wszystko się może zdarzyć – podkreśla

JUSTYNA KOĆ: W piątek prezydent zaprzysiągł nowy stary rząd Mateusza Morawieckiego. Co ciekawe, premier pełni też funkcję tymczasowego ministra sportu. Dziwne?

JAROSŁAW FLIS: Nie ma rzeczywiście żadnego zaskoczenia, przetasowania są chyba nawet mniejsze, niż przy powoływaniu drugiego rządu Donalda Tuska. Sprawa ministra sportu jest dość kuriozalna. Powszechnie wiadomo, jeżeli wierzyć, że minister Paruch jest osobą dobrze poinformowaną, a trudno to podważać, że

FUNKCJA MINISTRA SPORTU BYŁA ELEMENTEM ROZGRYWEK O SENAT I TO NIEUDANYCH. JUŻ SAMO PODEJMOWANIE TAKICH ROZGRYWEK NIE JEST POWODEM DO CHWAŁY, A JEŻELI JESZCZE NIE WYCHODZĄ, TO JUŻ W OGÓLE JAKIEŚ KURIOZUM. TO OCZYWIŚCIE NIE WYWRÓCI RZĄDU, ALE JEST NA PEWNO DODATKOWYM OBCIĄŻENIEM DO OGÓLNEGO BILANSU OSTATNICH WYDARZEŃ.

Widać też, że entuzjazm, gdy po raz pierwszy zdobędzie się władzę, jest dużo większy, niż gdy robi się to po raz drugi. Teoretycznie jest to trudniejsze, także patrząc na ostatnie ćwierćwiecze, gdzie przypadków oddawania władzy było znacznie więcej, niż jej zachowania. Chociażby z tego względu premier powinien bardziej się cieszyć, a przynajmniej to pokazywać.

Może rząd ma zbyt dużo zmartwień? Jeszcze kilka dni temu premier mówił w Sejmie: „Skarbiec jest pełny, ludzie mają pracę, granicę są bezpieczne”. Tak długo się chwalił, że aż marszałek Witek musiała mu przerywać. Teraz okazuje się, że skarbiec nie jest wcale pełen. Pomysł zniesienia limitu składek, podniesienie akcyzy do 10 proc. na alkohol i papierosy, 13. emerytura z funduszu niepełnosprawnych. Te ruchy pokazują prawdziwe kłopoty władzy?
Mamy pierwsze kłopoty rządzących i to też nie jest nowość. Znamy to z przeszłości. PO podwyższała wiek emerytalny, choć w kampanii zastrzegała się, że tego nie zrobi. Potem tłumaczyła, że to konieczne, ale koniec końców za to zapłaciła.

Teraz też PiS w kampanii opowiadał, że na wszystko jest, a jednak po wyborach okazało się, że niekoniecznie. Widać, że kampanię prowadzi się dużo łatwiej, niż później zarządza się państwem. Kampania wszystko przyjmie, a teraz trzeba się z tym naprawdę mierzyć.

JAK PATRZYMY NA DOŚWIADCZENIA PO, TO WŁAŚNIE TUŻ PO DRUGIM ZWYCIĘSTWIE TEFLON ZACZĄŁ SIĘ RYSOWAĆ. PIS POWINIEN WYCIĄGNĄĆ Z TEGO WNIOSKI. LECZ – JAK WIDAĆ – SŁODKI JEST TEN MIÓD I TA MUCHOŁAPKA DZIAŁA NA WSZYSTKICH. TRUDNO SIĘ OPRZEĆ POKUSIE, ŻEBY JESZCZE TROCHĘ OBIECAĆ, A POTEM SIĘ ZOBACZY. TYLKO ŻE POTEM TO JUŻ TAK ŁATWO NIE WYGLĄDA.

Mam jednak wrażenie, że w takiej skali takiej bezczelności jeszcze nie było. Ledwo co nowy Sejm się zebrał, a już mamy poselski projekt dotyczący zniesienia limitu składek. Pęka teflon?
Tu wszystko dzieje się bardziej. Jakiś czas temu sformułowałem tezę, że Jarosław Kaczyński buduje IX RP, czyli III RP do kwadratu, czyli wszystko będzie tak samo jak do tej pory, tylko bardziej, oczywiście po za tym, że teraz to „my” będziemy u władzy, a „wy” na aucie. To też jest jeden z elementów: większe kombinatorstwo i kombinacje z instytucjami, większe obietnice i kto wie, może i szybsze zwroty akcji. Widać, że od wiosny, kiedy PiS uzyskał świetny wynik, partii rządzącej nie idzie coraz lepiej.

Czy sprzeciw Jarosława Gowina może zachwiać rządem Morawieckiego?
Do tego jeszcze daleka droga, chociaż widać, że łatwo to już było. Teraz będzie już tylko trudniej.

Na ile istotny stał się teraz Senat?
To rzeczywiście nowość w polskiej polityce. Do tej pory Senat był na trzecim, jeżeli nie dalszym miejscu, bo chyba nawet samorządy wzbudzały większe zainteresowanie, niż wydarzenia w Senacie. Oczywiście te emocje, które wywoływały spekulacje, czy ktoś przejdzie na drugą stronę, też wzmogły to zainteresowanie. Ciekawe, że sondowany był sam senator Grodzki, aby przeszedł na stronę PiS za posadę ministra zdrowia. Spekulacje w sprawie podkupywania senatorów trafiły na istotną barierę i to najlepiej widać właśnie na przykładzie nowego marszałka.

PRZEJŚCIE NA DRUGĄ STRONĘ OZNACZAŁOBY, ŻE W PRZYSZŁOŚCI MUSIAŁBY SIĘ ON POŻEGNAĆ Z MANDATEM SENATORSKIM, BO PRAWDOPODOBIEŃSTWO, ŻE KANDYDAT PIS ZDOBĘDZIE MANDAT W SZCZECINIE SĄ TAKIE, JAK SZANSE, ŻE KANDYDAT KO ZDOBĘDZIE MANDAT NA PODHALU CZY PODKARPACIU.

Oczywiście jest to teoretycznie możliwe, ale raczej nikt na takim założeniu nie będzie budować swojej kariery politycznej. Tym bardziej, że lepiej być senatorem, który nagle zyskuje wielką wagę, bo Senat staje się ważny, niż kimś, kto powtarza przekazy dnia i klepie ustawy w środku nocy.

Jak bardzo Senat napsuje krwi PS-owi? Nie pytam tylko o spowolnienie procesu legislacyjnego, ale też np. o wezwanie szefa NIK-u Mariana Banasia przed komisję.
Tu wiele zależy od pomysłowości. Sam Banaś dostarcza powodów do tego, ale ważne jest jeszcze, jak zareagują na to media. I to nie media jednoznacznie opowiadające się po jednej czy drugiej stronie, ale te próbujące zachować dystans. Na przykładzie telewizji możemy powiedzieć, że nie to, jak zareaguje TVP Info czy TVN24, ale to, jak to będzie przedstawiał Polsat.

Potrzeba pomysłów, aby pozycję instytucji budować. Wiemy, że to takie proste nie jest, wystarczy spojrzeć na samorządy, które są jeszcze ważniejszą instytucją, niż Senat – tam są realne pieniądze i władza. Ale od czasu zeszłorocznych wyborów do mediów przebiło się niewiele spraw, a tak naprawdę to tylko awaria Czajki w Warszawie.

PROF. JAN ZIELONKA PRZYPOMNIAŁ OSTATNIO PORZEKADŁO TENISISTÓW: NIE MA TAKIEJ PIŁKI, KTÓREJ SIĘ NIE DA ZEPSUĆ. SENAT TO JEST BARDZO WYGODNA I DOBRA PIŁKA, KTÓRĄ OPOZYCJA DOSTAŁA, ALE TO NIE OZNACZA, ŻE NIE MOŻE JEJ ZEPSUĆ.

Jak ocenia pan pomysł, aby Tomasz Grodzki był kandydatem na prezydenta?
Wydaje mi się, że to nie jest realny pomysł, choć dobrze pokazuje przy okazji posuchę po stronie opozycji, więc i taki wariant można rozważyć. Jednak marszałek Grodzki to nie jest jakieś wunderwaffe, choć z drugiej strony innego nie widać. To jest ciężki temat dla PO i na pewno musi się tam rozstrzygnąć i to w najbliższym czasie.

Czyli pana zdaniem Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest wunderwaffe?
Jej wynik w Warszawie, którym wszyscy się zachwycają, nie jest wcale taki spektakularny. W procentach głosów – nie jest to oczywiście najlepszy wskaźnik – zdobyła 71 proc. w obrębie listy PO. To jest mniej, niż Ewa Kopacz zdobyła 4 lata temu – 76 proc. Zatem jest porównywalną wunderwaffe do Ewy Kopacz, ale zobaczymy, co się zdarzy. Andrzej Duda też nie był zwalającym z nóg kandydatem, a jednak Bronisława Komorowskiego pokonał. Gdy teraz spojrzymy na wpadki prezydenta, chociażby z referendum, to wiadomo, że nie trzeba być jakimś super geniuszem, aby go pokonać, bo ma rozliczne słabości.

A Szymon Hołownia na prezydenta?
Jak wystartowałby w prawyborach i je wygrał, to byłoby to duże zaskoczenie.  To jest jednak mało prawdopodobne. Oczywiście takie rzeczy się zdarzały – na przykład na Słowacji z prezydentem Andrejem Kiską. Jednak przyczyną było to, że tam scena polityczna poszła w kompletne drzazgi. Nasza scena polityczna akurat się pięknie poukładała.

Na dziś wygląda to tak, że kandydat PO zdobędzie najwięcej głosów, bo to partia, która istnieje 18 lat, zawsze była pierwsza albo druga. Musiałoby się zdarzyć coś naprawdę nieprawdopodobnego, np.

PO MUSIAŁABY WYSTAWIĆ MAGDALENĘ OGÓREK, ŻEBY NIE WEJŚĆ DO II TURY.

Chociaż oczywiście w polskiej polityce wszystko się może zdarzyć. Leszek Miller forsując nikomu nieznaną kandydatkę też zrobił coś, co wszystkich zaskoczyło. Nie sądzę jednak, by ktoś chciał spróbować zrobić coś podobnego raz jeszcze.

Trzaskowski: Nie będę startował na kandydata opozycji w wyborach prezydenckich. Myślę, że największe szanse ma Kidawa-Błońska

– Ja się koncentruję na Warszawie od wielu, wielu miesięcy. O tym mówiłem. W związku z tym ja nie będę startował na kandydata opozycji w tych wyborach [prezydenckich] – mówił Rafał Trzaskowski w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.

– My musimy te wybory wygrać. Rzeczywiście jest parę osób po stronie opozycyjnej, które mają na to szansę. Myślę, że największe szanse ma Kidawa-Błońska – dodał prezydent Warszawy.

Więcej >>>

Pisowska smuta ma już wyznaczony koniec, ale czeka nas najgorsza przeprawa do normalności – droga przez mękę, w której Kaczyński może zechcieć przelać polską krew.

Kmicic z chesterfieldem

Wiele wskazuje na to, że miejscem pochówku będzie archikatedra. I trzeba powiedzieć jasno, że jeśli tak będzie to będzie to decyzja skandaliczna i haniebna. Skandaliczna, bo nie licząca się z ofiarami, a haniebna, bo dowodząca, że wina w takiej sytuacji nie ma znaczenia, i że solidarność hierarchii jest ważniejsza niż sprawiedliwość” – taki wpisem na Facebooku Tomasz Terlikowski ocenił decyzję dotyczącą miejsca pochówku abp. Paetza.

Zmarły w piątek duchowny miał zakaz głoszenia kazań ze względu na oskarżenia o seksualne molestowanie młodych księży i kleryków.

Kuria archidiecezjalna w oficjalnym komunikacie poinformowała, że pogrzeb hierarchy kościelnego będzie miał charakter prywatny, a na miejsce pochówku została wybrana poznańska katedra.

Miejsce pochówku oraz forma pogrzebu są zgodne z normami Kodeksu Prawa Kanonicznego i zostały ustalone ze Stolicą Apostolską, Nuncjaturą Apostolską w Polsce oraz rodziną duchownego” – taką informację przekazała kuria.

Zdaniem Tomasza Terlikowskiego ta decyzja jest nieprzemyślana. „Trudno sobie wyobrazić, by te…

View original post 1 530 słów więcej

Rekonstrukcja pisowskiej koterii

Published 4 czerwca, 2019 by xxx

Kto dokonał rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego? Wszak autorstwo nie może sobie przypisać obecny premier. Pytanie należy do retorycznych, bo wiadomo wszem i wobec: kto.

Pytanie właściwe byłoby: po co zrekonstruowano ciało administracyjne, któremu premieruje Morawiecki? To, że niektórzy ministrowie dostali się do Parlamentu Europejskiego, nie jest powodem do nazywania rekonstrukcją rządu, lecz wypełnieniem braków, plombą np. po Beacie Szydło, która jedzie po sukces 1:27, a nawet po posadę szefowej Parlamentu Europejskiego, bo i z takim pomysłem wyskoczył jakiś akolita geniusza z Żoliborza.

Nie podejrzewam, aby w stolicy UE Brukseli i Strasburgu Szydło, Joachim Brudziński, bądź inna/inny zagrozili europejskim kabaretom, to w Polsce kabarety nie nadążają za awangardą pisowskiego surrealizmu.

Wesoło nam nie będzie, gdy nie znająca języka angielskiego Szydło i takiż poliglota Brudziński wyskoczą z jakimś wspólnym pomysłem politycznym z Marine Le Pen, bądź z Matteo Salvinim, którzy są na żołdzie (dosłownie) Władimira Putina.

Ta rekonstrukcja rządu, a w zasadzie jak tutaj nazwałem: plomba, służy tylko jednemu – przykryciu jednej z najważniejszych dat w naszej współczesności, 4 czerwca 1989 roku, której 30 rocznica jest obchodzona, a wkład polityków PiS w tamto wydarzenie jest prawie żaden, oprócz braci Kaczyńskich, których niefortunnie namaścił wielki Lech Wałęsa.

Z obchodów zapamiętamy arogancję premiera Morawieckiego, którego osiłkowie z ochrony odepchnęli prezydent Aleksandrę Dulkiewicz, gospodynię Gdańska, gdy chciała Morawieckiego zaprosić na symboliczną debatę przy Okrągłym Stole. Mateusz, jak jego rodzic Kornel pracuje na sławę rozwalacza, tatuś – rozwalał „Solidarność”, był jej folklorem, synek rozwala demokrację i praworządność, acz na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego, swego promotora.

Co warto wiedzieć o nowych plombach w rządzie PiS? Jacek Sasin został wicepremierem, opozycja winna się cieszyć, bo to ktoś pokroju Annoniego Macierewicza, będzie kompromitował się i PiS.

Swoją sytuację i pozostałym plomb zdefiniowała Elżbieta Witek, nowa szefowa MSWiA, która jest zielona w kwestiach bezpieczeństwa, ale zapewnia „będę się tego resortu uczyć”, bo „pan premier coś we mnie dostrzegł, co pomoże wypełnić tę misję”.

Jak widzimy zatem i słyszymy, ta rekonstrukcja to przesunięcia wewnątrz pisowskiej koterii, która ma bylejakie zdolności profesjonalne, za to duży ciąg na kasę i rozwalanie Polski. Można sobie tylko życzyć, aby ostatni raz się rekonstruowali, przestali zawracać nam głowy i odeszli w niesławie.

Deregulacja, deżurnalizacja, deglomeracja Gowina, aż nastąpi degeneracja

Published 13 stycznia, 2019 by xxx

Czy wicepremier Jarosław Gowin będąc członkiem PO i rządu PO-PSL donosił Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak robił to Mateusz Morawiecki? Jeszcze nie pochwalił się delatorstwem, może ten atut trzymać na czarną godzinę.

Gowin znany jest z jednego pomysłu politycznego – deregulacji. Kiedyś chciał deregulować profesje i zawody, aby do ich wykonywania był łatwiejszy dostęp, szczególnie profesji prawniczych. Jak to w Polsce, skończyło się na szczytnych chęciach, czyli chciejstwie.

Jeszcze przed konwencją Porozumienia (jakby ktoś nie wiedział, jak nazywa się partyjka Gowina) wicepremier zderegulował wypadkowość limuzyn rządowych. W Krakowie doszło do kolejnego rozbicia auta przez Służbę Ochrony Państwa z pasażerem Gowinem.

Na samym początku konwencji miała miejsce kolejna deregulacja – deżurnalizacja. Fotoreporter „Gazety Wyborczej” Jakub Włodek został brutalnie wyrzucony z sali obrad ze świętoszkowatym słowem jednego z ochroniarzy: „Wyp…laj!” Gdy Gowin nawijał, powołując się na słowa ks. Tischnera i Jana Pawła II, iż Kraków przepojony jest „duchem wolności”.

Deregulacja dotyczy też Jarosława Kaczyńskiego, zaplanowano nieprzebycie prezesa PiS i się ono dokonało, może z tego powodu, że konwencja partyjki Gowina nie odbywa sie 18. dnia każdego miesiąca, gdy przybywa prezes na Wawel, aby odwiedzić grób brata.

W programie partyjki Gowina występuje kolejna deregulacja, deglomeracja, która ma uwolnić energię miast, a wicepremier chce to uzyskać poprzez przeniesienie urzędów centralnych poza Warszawę. Słyszelismy już o tym kilka dni wcześniej od Anny Sobeckiej, która chciałaby kilka urzędów przenieść do Torunia, gdzie ma swoje biznesy Tadeusz Rydzyk. Sobecka najpewniej chciałby przenieść Ministerstwo Finansów, aby ojciec dyrektor nie pielgrzymował do stolicy za milionami. Czuję, że Gowin będzie się ze swoim pomysłem obejść smakiem, bo Wawelu nie trzeba przenosić, a Kaczyński i tak nie dojechał.

Czy Gowin chce też deregulować Unię Europejską? Freud pewnie tak by orzekł, albowiem Gowin był użyć zwrotu: „Polska  weźmie na siebie rolę strażnika wolności gospodarczej w Zjednoczonej Europie”. Kto zatem należałby do tej Zjednoczonej Europy? Używamy dalej Freuda – Gowin był powiedzieć: „Skoro Brytyjczycy za chwilę opuszczą UE…”. Po Brexicie i Polexicie utworzona zostanie ta prawicowa Zjednoczona Europa? Można też się uśmiać z tej wolności gospodarczej, bo PiS póki co nacjonalizuje, a to jest odwrotnością wolności.

Przemawiała też Beata Szydło. Nie wiadomo, co chciała przekazać, gdyż była premier ma zderegulowaną retorykę, nazywa się ona po prostu logoreą, słowotokiem. Ponoć deżurnalizacja reportera „Wyborczej” nastąpiła, gdy chciał zrobić fotkę byłej premier znanej z „sukcesu” 1:27.

Wiceminister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz ogłosiła program Energia Plus. Kilka dni temu ją już poznaliśmy poprzez używanie limuzyny rządowej do wożenia męża i dzieci. Energia z plusem jest sama w sobie pokracznością, bo w energii występuje plus i minus, a jak dodamy jeszcze jeden plus, to w ogóle nie popłynie prąd, bo nastąpi spięcie. Z Emilewicz wyszedł Freud, mianowicie zapewniała: „programy z plusem po prostu się udają”. Otóż nie udał się program Mieszkanie Plus.

Obawiam się, że Porozumieniu i koalicji pisowskiej wyjdzie na końcu ostateczna deregulacja – degeneracja.

Przemoc w stosunku do kobiet leży w logice PiS i rechrystianizacji Morawieckiego

Published 2 stycznia, 2019 by xxx

PiS z hukiem zaczął Nowy Rok, bynajmniej nie fajerwerkami, czy też petardami, ale jednym dozwolonym pobiciem w domu. Nowelizacja ustawy o przemocy domowej dopuszczała jednorazowe dowalenie kobiecie, ale nie tylko, gdyż dopuszczała naruszenie godności ofiary, ograniczenia jej wolności, szczególnie seksualnej i pozwalała na przemoc psychiczną, znęcanie.

Wcale nie jest to wielka niespodzianka, iż PiS dopuszcza tak rozumiany rejwach w życiu domowym, leży to w filozofii tej partii i wyznawanych wartościach. Mateusz Morawiecki podobno – piszę podobno, bo jednym tweetem – wycofał się z tej ustawy.

Lecz ona zaistniała na papierze, w decyzyjności odpowiedzialnych polityków w rządzie PiS, w  świadomości Polek i Polaków żyjących na początku 2019 roku. Projekt tej ustawy został ponoć napisany w sławetnej kościelnej przybudówce, w fundacji Ordo Iuris. Przewędrował przez biurka minister Elżbiety Rafalskiej i Beaty Szydło. Został przez nie klepnięty i czekał swojej procedury parlamentarnej, z pewnością dostałby błogosławieństwo kleru, bo rodzina jest najważniejsza, a nie przemoc, wszak niedawno abp Stanisław Gądecki był o innych ofiarach – pedofilii – powiedzieć, że mają cierpieć za egzystencję Kościoła.

Ta ustawa o przemocy przypomina mi autentyczny dialog, który wieki temu usłyszałem w pociągu. Naprzeciw mnie jechały dwie kobiety, które dzisiaj mogę określić, iż były odpowiednikami pań Szydło i Rafalskiej.

Jedna z nich była „młodą” wdową i chlipała, jakiego to dobrego pochowała męża. A ta druga miała już dosyć tych wspominek i przypomniała jej, że bił ją i ciągnął za włosy po podwórku.

Wdowa się obruszyła na takie dictum: – A ileż było tego podwórka?

PiS w przemocy dopuszcza się wielkości podwórka calkiem sporego, zostało obcięte  dofinansowanie „Niebieskiej Linii”, poradni prowadzonej przez Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Ministerstwo Sprawiedliwości obcięło dofinansowanie Centrum Praw Kobiet, pomagające ofiarom przemocy, czyli bitym kobietom.

Oczywiście, że Morawiecki przestraszył się, a w zasadzie Jarosław Kaczyński, siły Czarnego Protestu, który szykował się do oprotestowanie tej ustawy bardzo pisowskiej.

Spointuję niekoniecznie satyrycznie, w konwencji czarnego humoru. Ta ustawa jest nie tylko pisowska, jest wyjęta z mentalności Morawieckiego i jego podwórka rechrystianizacji. W nowelizacji co prawda nie było mowy o paleniu kobiet na stosie, które uznane byłyby za czarownice, lecz to leży w logice podwórka rechrystianizacji Morawieckiego, który gdyby mógł cofnąłby się do tradycji Inkwizycji. Wycofał się, bo obleciał go tchórz.

Zmarły senator McCain a Morawiecki i Szydło

Published 26 sierpnia, 2018 by xxx

Pisarze, w ogóle artyści, mogą liczyć, że po śmierci zostaną docenieni. Acz ich samych martwych średnio ta perspektywa grzeje. Politycy po śmierci są raczej rozliczani, a tylko bardzo niewielu może liczyć na pomniki, niektórzy pod szczególnym warunkiem, iż brat dyktatorek za pomocą swoich akolitów wtryni pomniki swego brata bliźniaka, które i tak kiedyś zostaną zburzone.

Zmarły amerykański senator John McCain prezydentem nie został, tak jak zdarza się – całkiem często – iż genialny pisarz nie dostanie Nobla. O mało którym polityku można powiedzieć w jednym ciągu: bohater wojenny i mąż stanu, a na dokładkę przyjaciel Polski i nasz orędownik w NATO, ale nie bezkrytyczny. I o tym krytycyzmie zmarłego senatora do obecnie rządzących w Polsce chcę kilka słów napisać.

Premier Mateusz Morawiecki w zdystansowanym wpisie na Twitterze pożegnał się z McCainem: „Z żalem przyjmuję wiadomość o śmierci Johna McCaina. Odszedł prawdziwy amerykański patriota i sprawdzony przyjaciel Polski. Niestrudzony strażnik wolności i demokracji, człowiek zasad w polityce. RIP”.

I to różni Morawieckiego od McCaina, iż Amerykanin był strażnikiem wolności i demokracji, a Morawiecki w imieniu swego prezesa demokrację w kraju demoluje i to w sposób iście brunatny, stawiając naród ponad prawem. Morawiecki to kolejne nieszczęście naszego życia publicznego, z którym musimy się zmagać.

McCain nie zajął głosu ws. Polski w czasie, gdy premierem został Morawiecki, ale wcześniej był aktywny i medialnie słyszalny. Pisał w lutym 2016 roku do Beaty Szydło wraz z innymi dwoma senatorami amerykańskimi w sprawie niedemokratyczych zmian, zagrażają one „niezależności sądu konstytucyjnego i niezależności mediów w Polsce oraz podważają rolę Polski jako demokratycznego modelu dla innych krajów regionu”.

Rząd Polski został wezwany do „respektowania podstawowych zasad Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Unii Europejskiej, w tym szacunku dla demokracji, praw człowieka i rządów prawa, które uczyniły Polskę silnym członkiem demokratycznej wspólnoty i mocnym sojusznikiem USA w samym sercu Europy Środkowej”.

Szydło wówczas odpowiedział w stylu typowo pisowskim, iż Amerykanie nie znają naszej rzeczywistości i nie wiedzą, co piszą.

McCain nie zraził się tym, że pisowska premier jest impregnowana na rozum, w czerwcu 2016 napisał list już tylko w swoim imieniu do jednego z mediów w Polsce, do TVN24 Bis: „Mam nadzieję, że polski rząd powróci do wartości leżących u podstaw naszego sojuszu. Kary przeciwko Polsce nie są ani w interesie jej, ani Europy, ani Stanów Zjednoczonych”.

Senator był zaniepokojony rozpoczęciem unijnej procedury przeciwko Polsce oraz nieuszanowaniem rządu PiS dla opinii Komisji Weneckiej. „Będę kontynuował walkę o ochronę wartości demokratycznych w Polsce i na całym świecie”

Dlatego Morawiecki  tak oschle napisał o zmarłym senatorze USA, bo McCain jako wpływowa postać był niewygodny do niedemokratycznych i reżimowych dążeń PiS. W polityce – jak w każdej dziedzinie – daje się odczuć poczucie straty przyjaciela, ale też łatwo można odczytać, kto zaciera ręce z radości, bo ubył mu krytyk.

A Morawiecki – jak trafnie diagnozuje w nowym „Newsweeku” psychiatra i psychoterapeuta prof. Bogdan de Barbaro – jest tym, który „stwarza zagrożenie dla zdrowia psychicznego społeczeństwa”. Pod władzą PiS Polacy mają problemy z głową.